10.10.10, # ARTYKUŁY

10.10.10 - czy Polska jest państwem? - żadne państwo na świecie nie potraktowałoby tak śmierci własnego Prezydenta...

W pół roku po tragicznej katastrofie lotniczej w Smoleńsku, w wyniku której zginął prezydent RP, Lech Kaczyński, wraz z małżonką i 94 uczestnikami ostatniego lotu rządowego Tu-154, nadal nie znamy jej przyczyn.

Rząd prowadzi nie tylko fatalną politykę informacyjną w sprawie katastrofy, lecz, co gorsza, zachowuje się tak, by ukryć to, co wie na jej temat przed opinią publiczną. Media, współpracujące z rządem, wymyślają absurdalne teorie (a to zawinił prezydent, a to piloci, ect.) , a

mimo to

56 procent Polaków uważa, że źle prowadzone jest śledztwo w sprawie katastrofy na lądowisku Siewiernyj. Mimo wielkiego poświęcenia mediów Nowego Oświecenia zaledwie 26 procent Polaków zadowolonych jest z przebiegu dochodzenia. Ankieta

Homo Homini

przeprowadzona dla Polskiego Radia wystawia rządowi moralne świadectwo upadłości. W żadnym państwie na świecie rząd, który zawinił tak nieudolne śledztwo w sprawie tragicznej śmierci prawie setki pierwszych obywateli państwa nie utrzymałby się u władzy, lecz

podał do dymisji

dla zachowana twarzy. Prezydent był osobą znienawidzoną przez aktualny rząd i jego sympatyków, był traktowany gorzej od kremlowskiego kolaboranta, generała Jaruzelskiego. Bez wątpienia rząd p. premiera Tuska skorzystał na śmierci Lecha Kaczyńskiego lecz

świadom tego

nie zachował nawet pozorów bezstronności. Bardzo wygodnym dla rządu p. Tuska jest fakt prowadzenia śledztwa przez Rosjan. Wtedy, kanałem plotki, można dawać do zrozumienia, „patrzcie, jak zacofani Rosjanie partaczą robotę”. Tymczasem rząd RP ma w tym po prostu interes.

I za to należy mu wystawić rachunek.

Post scriptum: 

LAS SMOLEŃSKI I SERCA KRWAWIĄCE 10.10 o g. 16 na Krakowskim Przedmieściu

Po Zamachu Smoleńskim Polska została podzielona na dwie nacje. Tych, którym pękło serce i do dzisiaj krwawi i tych, którzy zasiedli przed TVN24 z rozdziawionymi paszczami, by łykać wszelki kit, jaki im telewizor podaje.

Nasze otoczenie wypełnili Krwawiący i Kitożercy.

Krwawiących może uleczyć tylko prawda, duma i poczucie sprawiedliwości. Czym więcej kitu w mediach tym mniej kojącej prawdy, wiekszy wstyd za rodaków i tym bardziej raniąca serce niesprawiedliwość. Z kitożercami jest odwrotnie, oni żyją tym kitem, to ich pokarm, doping, radość i dopalacz. Dzięki kitowi stają się narkomanami żyjącymi w swoim wspaniałym, różowym świecie. To co, że surrealistycznym, nieprawdziwym i śmierdzącym kitem na odległość, kiedy właśnie taki ma być: szczęśliwy, holi łódzki i pachnący.

Niech ktoś przekona kitożercę, żeby nie brał? No niech przekona. Niech zacznie ta sztukę od narkomanów, to łatwiejsze zadanie.

Bo wprawdzie kit jest w konsekwencji jak narkotyk: Zabije! Ale jakiż on atrakcyjny, błogi i tworzący poczucie wspólnoty.

I tak jak niemożność zrozumienia i uleczenia kitożercy przez krwawiącego – jak można żreć takie świństwa, gdy ból i krew?

Tak kitożerca nie pojmie i nie uszanuje krwawiącego – jakbyś nie był taki głupi oszołom i żarł tyle pysznego kitu, co ja (ambrozja wśród POtraw) to był byś frajerze tak samo zdrowy i szczęśliwy.

To może i dobrze, że ta różnica jest tak widoczna od razu. Dzięki temu kitożercy nie udają krwawiących (bo krwawić to obciach), a tych, którym serce krwawi nie stać na plastikowy uśmiech kitożercy i samookaleczenia (wystarczą rany zadawane z zewnątrz).

Mamy wiec jasność.

Niemniej z tego podziału najbardziej cieszy się .

Tak nazywam bandę zbrodniarzy, która brylując w politycznych i urzędniczych garniturkach pragnie uniknąć odpowiedzialności za 96 ofiar swojego spisku, za zdradę narodową, upodloną Polskę i za kilka milionów patriotów z krwawiącymi sercami.

Kordonem ochronnym KATa są tu Kitożercy. Czym bardziej głośni, liczni i kąsający przeciwników tym dla KATa bezpieczniej. Dlatego kitu w TVN i GW nie może zabraknąć, muszą być zaspakajani coraz to nowymi smakami, nażarci, pewni siebie, napuszeni i gotowi do ataku.

KAT marzy, by Polska składała się tylko z Kitożerców. A przynajmniej by tylko Kitożercy byli w Polsce widoczni. By zimny LECH (a może i chłodny JAREK), szczanie do zniczy, polskie flagi w gównach i geszefty na cmentarzach stały się normą.

Niedoczekanie !!!

Ja, Polak, Bloger z krwawiącym sercem, zwracam się do wszystkich mi podobnych:

NIE DAJCIE TEJ SATYSFAKCJI KATU.

10-tego dnia, 10-tego miesiąca, 10-tego roku naszego wieku o godzinie 16-tej przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie mają szansę znów się zobaczyć i policzyć Krwawiące Polskie Serca. Mamy szansę znów przypomnieć o naszym istnieniu i upomnieć się o prawdę.

Słowem:

Upamiętnić ofiary Zamachu Smoleńskiego w jego półrocznicę.

To ważna data i ważny dzień.

Uszanujmy go wbrew Kitożercom i na złość KATu. Przynieśmy kwiaty w doniczkach by powstało tchnienie Lasu Smoleńskiego. Niech znów wyrośnie, niech szumi, a gdy trzeba niech padnie pod kitożerskimi łapami z rozkazu KATa. Na pamiątkę i w ofierze.

Za miesiąc posadzimy nowy.

Przyjdźmy, jeśli serca nam krwawią. A jeśli jesteśmy gdzieś daleko to pójdźmy wtedy pod najbliższy krzyż, figurkę lub do kościoła. Byleby o 16-tej w Niedzielę nie siedzieć z rozdziawionymi ryjami przed tefałenem jak Kitożercy. Nam krwawią serca, niech Kitożercy nas policzą.

ŁŁ

NIE ZAPOMNĘ !!!

Katyń 1940 Smoleńsk 2010

Cześć ICH pamięci!

Więcej o zamachu i narodowej tragedii smoleńskiej w tekstach:

 - 

·                     

·                     

·                     

·                     

·                     

·                     

...

Tematy w dziale dla inteligentnych: 

Polecam sprawy poruszane w działach:
   
   

"AFERY PRAWA" 
Niezależne Czasopismo Internetowe  redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA SPRAWIEDLIWOŚĆ DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA

 
Dziękujemy za przysłane teksty opinie i informacje.

WSZYSTKICH INFORMUJĘ ŻE WOLNOŚĆ WYPOWIEDZI I SWOBODA WYRAŻANIA SWOICH POGLĄDÓW JEST ZAGWARANTOWANA ART 54 KONSTYTUCJI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.